Owrzodzenie żylne podudzia (goleni)
„Pajączki” czyli teleangiektazje i żyły siatkowate – czy należy się bać?
Jednym z pierwszych objawów przewlekłej niewydolności żylnej są tzw. teleangiektazje, które w języku potocznym nazywamy „pajączkami”. Nazwa ta najprawdopodobniej wzięła się stąd, że zmiany te wyglądem faktycznie przypominają drobne, rozgałęzione struktury przypominające pajęczynkę, które widać na skórze. To delikatne, cienkie naczynia, które uwidaczniają się na powierzchni skóry, często przybierając formę nieregularnych siateczek lub rozgałęzionych linii, przypominających właśnie kształt pająka. Medyczna nazwa tego zjawiska – teleangiektazje – choć brzmi profesjonalnie, jest trudna do wymówienia, co sprawia, że potoczna nazwa „pajączki” stała się bardziej powszechna.
Teleangiektazje to nic innego jak poszerzenia naczyń włosowatych znajdujących się w skórze, które mogą osiągać średnicę do 1 mm. Te śródskórne naczynia włosowate są najmniejszymi naczyniami, jakie posiadamy, a ich widoczność wynika z ich rozszerzenia oraz osłabienia ścianek. Zazwyczaj mają brunatnoczerwone lub sino-fioletowe zabarwienie, co dodatkowo przyczynia się do ich charakterystycznego wyglądu na tle skóry. Choć „pajączki” są zwykle jedynie defektem kosmetycznym, ich pojawienie się może świadczyć o początku problemów z krążeniem i należy im poświęcić odpowiednią uwagę.
Żyły siatkowate, które leżą nieco głębiej w skórze – w warstwie skóry właściwej, również mogą ulegać rozszerzeniu. Mogą one osiągać średnicę do 3 mm i wówczas stają się widoczne pod skórą, przybierając wyraźne niebieskie zabarwienie. Te naczynia żylne często współistnieją z teleangiektazjami i stanowią kolejną oznakę problemów z układem żylnym. Niestety, badania wykazały, że istnieje wyraźna łączność między powierzchownymi „pajączkami” i żyłami siatkowatymi a większymi żyłami, takimi jak żyła odpiszczelowa. To właśnie ta zależność sprawia, że pojawienie się widocznych na skórze „pajączków” może być pierwszym sygnałem rozwijającej się przewlekłej niewydolności żylnej, której nie należy lekceważyć.
Aby dokładnie ocenić stan żył i stwierdzić ewentualną niewydolność żylną, warto wykonać badanie USG Doppler układu żylnego. To nieinwazyjne badanie, które pozwala na ocenę przepływu krwi w naczyniach i stwierdzenie, czy dochodzi do jej cofania się, co może świadczyć o niewydolności zastawek żylnych. Warto również pogłębić diagnostykę, aby wykluczyć inne możliwe przyczyny pojawienia się „pajączków”, takie jak choroby internistyczne, np. niewydolność wątroby, zaburzenia hormonalne lub inne schorzenia, które mogą objawiać się występowaniem zmian skórnych. W celu konsultacji wyników lub wykonania badania USG Doppler warto udać się do specjalisty – chirurga naczyniowego, który pomoże w określeniu stanu zdrowia oraz zaleci odpowiednie postępowanie.
Teleangiektazje oraz poszerzone żyły siatkowate można leczyć za pomocą różnych metod, z których jedną z najczęściej stosowanych jest skleroterapia. Skleroterapia polega na wstrzykiwaniu do zmienionych chorobowo naczyń specjalnego preparatu, który powoduje ich zamknięcie i stopniowe zaniknięcie. Zabieg ten jest stosunkowo mało inwazyjny i daje dobre efekty kosmetyczne, jednak warto mieć na uwadze, że nawet po skutecznym leczeniu istnieje ryzyko pojawienia się nowych zmian w sąsiedztwie leczonych miejsc. Alternatywnie, można również stosować laseroterapię, która polega na użyciu wiązki laserowej do zamykania naczyń. Ta metoda jest rzadziej stosowana, ale może być bardziej skuteczna w przypadku niektórych pacjentów.
Należy jednak pamiętać, że zarówno skleroterapia, jak i laseroterapia mają głównie wskazania kosmetyczne. Nie likwidują one przyczyny problemu, lecz jedynie jego widoczne objawy. W związku z tym, osoby z tendencją do niewydolności żylnej powinny zwrócić szczególną uwagę na profilaktykę, która może opóźnić lub zapobiec powstawaniu nowych zmian. Warto dbać o regularną aktywność fizyczną, unikać długotrwałego stania lub siedzenia, kontrolować masę ciała oraz nosić specjalistyczne pończochy uciskowe, które wspierają pracę układu żylnego i poprawiają krążenie krwi w nogach.
Pojawienie się „pajączków” nie jest tylko problemem kosmetycznym, ale często stanowi pierwszy sygnał, że coś nieprawidłowego dzieje się w naszym układzie krążenia. Warto obserwować swoje ciało i reagować na wszelkie zmiany, ponieważ szybka diagnostyka i wdrożenie odpowiednich działań mogą znacząco wpłynąć na komfort życia oraz zapobiec rozwojowi poważniejszych powikłań związanych z przewlekłą niewydolnością żylną.
Nowoczesne metody,
doskonałe rezultaty

Umów się na konsultację do specjalisty